Forum, stworzone przez Dimness, na potrzeby umieszczania PBF Świętej Trójcy (Dimness, Magoichiable, MrBaalnazzar)
Who want to talk about murders?
Takeshi- Ja zostanę tutaj i skontaktuję się z resztą klasy, po czym będę na nich czatował przy wejściu.
Maeda- Znasz ich numery, cienisty przyjacielu...?
Takeshi- Nie, ale znam informatorów, którzy podadzą mi ich numery...
*Reszta wolała pójść z Onizuką. Po dosyć krótkim czasie w końcu znaleźli Yui. Była w sali od chemii i majstrowała coś przy butlach z tlenem.*
Offline
Onizuka: Chioushi! Dzięki Bogu! Co ty robisz z tą butlą...?
Offline
Who want to talk about murders?
Yui- Gdyby nakierować wydobywający się z niej tlen do jednego, skoncentrowanego strumienia, przy którego wylocie można by zamontować palnik, to powstałaby śmiertelnie skuteczna broń przeciwko woźnym. Tylko, że potrzebowalibyśmy masek gazowych, bo zmiana gęstości powietrza może prowadzić do omdleń, nudności wymiotów i tym podobnych.... Są tu może jakieś maski gazowe...?
Offline
Onizuka: Jestem prawie pewien, że w schowku tej sali, bo przecież to sala chemiczna.
Offline
Who want to talk about murders?
*Yui poszła bez słowa do schowka, rzuciła kilkoma hasłami typu "Hej, tutaj jest nawet jakiś kask! Ciekawe, po co w sali chemicznej kask...?". Po chwili ze schowka wyszłedł żołnierz Werhmachtu wyszła Yui w masce gazowej, kasku, płaszczu ognioodpornym i z miotaczem ognia domowej roboty na plecach.*
Yui- Dobrze. Niech teraz podejdą...!
Offline
Onizuka: Zapamiętać, kiedy pójdę na wojnę MUSZĘ skontaktować się z tobą Chioushi! No, ale dobra. Chyba możemy wracać do Hideo, prawda?
Offline
Who want to talk about murders?
*Kilka kroków po wyjściu z sali chemicznej ekipa zobaczyła Yoshidę, biegnącego w ich stronę z poobijaną Saeko w ramionach.*
Ebisu- Hiiiiideooooo pooooowiedziaaaaał miiiii, żeeeee będziiiiiecieeeee tutaaaaaj... Saaaaaekooooo jeeeest raaaaanna...
Offline
Onizuka: To chodźmy do pielęgniarki! Przynajmniej pozbieramy też stamtąd ważniejsze rzeczy. I jak to się stało, że jest ranna?
Offline
Who want to talk about murders?
Ebisu- Nieeeee wieeeeem. Taaaaak ją znaaaaazłeeeeem na uliiiiicy...
Takeda- Nieciekawie. A tak w ogóle, to ktoś się zna na opatrywaniu ran...?
Yui- Ja, ale ciężko będzie, żebym z palnikiem gazowym przymocowanym do dłoni miała kogoś opatrywać...
Majiro- Normalnie Saeko jest pielęgniarką, ale teraz to ona potrzebuje pielęgniarki. Ja mogę to zrobić. Już tyle razy opatrywałam sobie rany, że chyba to potrafię.
*Ekipa zostawiła Saeko i Majiro w gabinecie pielęgniarki, po czym poszli do Takeshiego. Tam już czekali Heyagami, Oeyama, Wakayama. Każdy z nich miał GIGANTYCZNY plecak na plecach. Po chwili zza nich wyłonił się również klasowy duet manzai.*
Offline
Onizuka:*nie zauważył tamtych 3 panów* Harada! Nic Ci nie jest?
Offline
Who want to talk about murders?
Inoue- Chyba nic... Po drodze spotkałyśmy woźnego, ale nas nie zauważył.
Mai- A wiesz, Inoue...? Spotkałyśmy parę lat temu podobnego woźnego na Sado, pamiętasz...?
Inoue- Kiedy, kiedy?
Mai- No przecież podwiózł nas wtedy do gospody.
Inoe- *uderzając papierowym wachlarzem w brzuch Mai* To był woźnica, nie woźny! Przepraszam za nią.
Offline
Onizuka: Nie masz za co. *oddalił się troche od tej dwójki przykucnął i mówił sam do Siebie* Inoue jest niczego sobie, ale ten wachlarz powoli zaczyna mnie irytować!
Offline
Who want to talk about murders?
*W tym czasie trójka Otaku zaczęła swoją dyskusję.*
Heyagami- No, panowie. Co zabraliście ze sobą na apokalipsę. Ja oczywiście wziąłem wszystkie swoje ulubione Anime.
Oeyama- Ja wziąłem swój pełny zesaw gier na PSX i PP.
Wakayama- A ja wziąłem swoje mangi.
Heyagami- Świetnie się rozumiemy!
Oeyama- A czy aby nie powinniśmy wziąć jakichś zapasów żywnościowych czy coś...?
Heyagami- Wziąłem ze sobą Darkwater. Najemy się strachu! Tym właśnie się żywią prawdziwi mężczyźni!
Oeyama- Ah, trzeba było tak od razu!
Offline
Onizuka:...To może ja sprawdzę co tam u Majiro? Tak to jest dobry pomysł! *poszedł do Majiro*
Offline
Who want to talk about murders?
*Majiro w tym czasie opiekowała się Saeko, która była już w stanie wstać i usiąść na leżance.*
Majiro- Miło, że pan wpadł, panie Onizuka. Jak tam reszta? Kto jeszcze nie przyszedł...?
Offline